Prezes Izby Gospodarczej „FARMACJA POLSKA” Irena Rej przedstawiła stanowisko Izby, która nie zgadza się z raportem Najwyższej Izby Kontroli pt. „Nadzór nad dopuszczeniem i obrotem lekami bez recepty w świetle bezpieczeństwa pacjentów”. Co powiedziała?
Wspomniany we wstępie raport NIK był niedawno publikowany na naszym portalu. Można się z nim zapoznać pod linkiem: https://hcp-news.pl/farmacja/raport-nik-nielegalne-przyznanie-statusu-otc-trzem-lekom/
Pani Rej zwróciła uwagę na kilka błędów w raporcie.
“Pragniemy zwrócić uwagę, iż omawianie wybranych leków i przedstawienie analizy dotyczącej całego rynku leków OTC jest kompletnie nieuprawnione ze względu na różnorodność substancji jak i działań, a także ich kompilacji” – pisała w stanowisku.
Zauważyła także, że producenci leków, zgodnie z przepisami unijnymi, stosują najwyższe standardy bezpieczeństwa. Leki są wprowadzane do obrotu jedynie po uzyskaniu zgody URPL. Po wykryciu jakichkolwiek zagrożeń są one natychmiast wstrzymywane w obrocie lub z niego wycofywane.
Prezes Farmacji Polskiej wspomniała również, że zmiana statusu leków z Rp na OTC to powszechna praktyka w całej Europie, nadzorowana przez EMA.
Organizacja zwróciła w swoim stanowisku również uwagę na wzbudzanie paniki i strachu wśród pacjentów: “Sformułowania użyte w raporcie wielokrotnie sugerują możliwość wystąpienia ciężkich działań niepożądanych, łącznie z zejściem śmiertelnym. Opublikowanie tego typu stwierdzeń np. w prasie (a zrobiła to „Gazeta Wyborcza”) może wzbudzić u pacjentów poczucie zagrożenia i panikę. Dodatkowo podważa to zaufanie do lekarzy, którzy również rekomendują leki OTC, ale praktycznie nie mają możliwości prowadzenia nadzoru nad pacjentem przyjmującym te leki.”
Ze stanowiska wynika także, że podane w raporcie dane dotyczące działań niepożądanych stanowią około 2% w stosunku do całego rynku leków.
źródło: mgr.farm