19 listopada kilka tysięcy pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych przy wsparciu ratowników medycznych i diagnostów laboratoryjnych wzięło udział w proteście pod Kancelarią Premiera. Jakie są postulaty protestujących?
Protestujący mówili między innymi o problemie braku kadr, ciężkich warunkach pracy, nieprzestrzeganiu norm zatrudnienia oraz nieuznawaniu kompetencji zawodowych.
„Brakuje pielęgniarek na oddziałach. Lawinowo rośnie średnia wieku pielęgniarek – jeszcze rok temu średnia wieku wynosiła 54 lata, teraz zbliża się do 60 lat. To wynik tego, że młodzi nie chcą wchodzić do naszego zawodu i wykonywać go tam, gdzie są najbardziej potrzebni, czyli w publicznej ochronie zdrowia, szczególnie w szpitalach. Minister zdrowia i pracodawcy mówią, że jest ok. Skoro jest tak dobrze, to my pytamy, czemu codzienność naszej pracy jest tak trudna? Czemu wciąż jest nas za mało? Odpowiadam: badania wskazują, że o takiej pracy dla dzieci nie marzą ich rodzice. To stwórzmy tym, co chcą wykonywać ten zawód, właściwe warunki pracy i wynagrodzenia” – powiedziała Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych (OZZPIP), który zorganizował protest.
W trakcie protestu nie zabrakło inscenizacji obrazującej sytuację kadrową w 2030 roku – dwie pielęgniarki w mocno zaawansowanym wieku, w tym jedna podpierająca się na balkoniku oraz dwie wykonane z tektury.
Pielęgniarki i położne przekazały na ręce minister ds. polityki senioralnej Marzeny Okły-Drewnowicz petycję z postulatami skierowanymi do premiera Donalda Tuska. Domagają się w niej wprowadzenia realnych zmian opisanych w obywatelskim projekcie o zmianie ustawy o sposobie ustalanie najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
Poprawa warunków pracy ma zdaniem protestujących przyciągnąć młode osoby do zawodu i zatrzymać w publicznej ochronie zdrowia.
źródło: jestempielegniarka.pl